Dzieci to nie samochód – nie da się ich odstawić do warsztatu i czekać, aż ktoś je naprawi

13.04.2021

Ponad 600 tysięcy – to liczba dzieci i młodzieży potrzebujących pomocy psychologiczno-psychiatrycznej. Dane te pochodzą z raportu przygotowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli i przedstawionego na obradach sejmowej komisji edukacji i zdrowia w listopadzie zeszłego roku. W raporcie NIK-u możemy przeczytać, że wdrożenie kompleksowego modelu opieki psychologicznej  jest kluczowe w walce z rosnącymi problemami wśród najmłodszych. Szczególnie istotne jest działanie w środowisku znanym dziecku czy nastolatkowi na codzień. Z tego powodu w całym kraju rozpoczął się program otwierania poradni psychologiczno-terapeutycznych. Narodowy Fundusz Zdrowia systematycznie uruchamia tego typu miejsca także w województwie Wielkopolskim.

Od kwietnia ubiegłego roku w województwie Wielkopolskim NFZ uruchomił 7 nowych poradni. Mogą z nich korzystać najmłodsi mieszkańcy Gniezna, Kościana, Ostrowa Wielkopolskiego czy Kalisza. Zgodnie z założeniami w zakresie świadczeń udzielanych na miejscu znajduje się między innymi: porada psychologiczna, sesja psychoterapii indywidualnej lub grupowej bądź wizyta domowa lub środowiskowa. Uruchomienie tego typu punktów ma w założeniu skrócić dystans i pozwolić na terapię w miejscowości pacjenta.

Problemem niestety wciąż jest niska wykonywalność świadczeń. NFZ zakładał, że średnio każda z placówek powinna zrealizować 412 usług na miesiąc. W okresie od uruchomienia tylko jedna placówka osiągnęła poziom oscylujący w granicach 80 % . Pozostałe wciąż mają problem z udzielaniem pomocy pacjentom? Z czego to wynika? Problemem mogły być zachorowania na COVID i kwarantanna wśród kadry, na co zwraca uwagę Anna Napiórkowska-Jęczmionka, psychoterapeutka z poradni w Obornikach. Problem związany z pandemią koronawirusa szczególnie mocno dotknął poradnie na początku, kiedy to lęk przed zakażeniem i wzrost liczby zachorowań zmniejszyły liczbę potencjalnych pacjentów, a także mogły spowodować nieobecność wśród specjalistów. Systematycznie prowadzony program szczepień sprawił jednak, że zachorowalność na koronawirusa wśród psychoterapeutów powinna spadać. Jak zauważa Anna Napiórkowska-Jęczmionka problemem było także dostosowanie metod prowadzenia terapii na samym początku

Cała ta sytuacja wymagała od nas większej elastyczności. Część z nas musiała przystosować się do pracy przez teleporady. Z powodu dystansu, stosowania maseczek, część z naszych narzędzi pracy stała się nieefektywna. Jednak im dłużej pracujemy, tym lepsze metody jesteśmy w stanie wypracować.

Co zatem jeśli to nie spadek dostępności terapeutów i konieczność pracy zdalnej jest przyczyną wciąż małego zainteresowania pomocą psychologiczną? Istotnym może być fakt, że mimo braku konieczności posiadania skierowania dziecko nie może zgłosić się po pomoc bez rodzica bądź opiekuna prawnego. Fakt, że nie wszystkie dzieci zgłaszają swoje problemy razem ze swoimi rodzicami, nie musi zawsze wynikać ze złej woli opiekunów. Zdaniem Anny Napiórkowskiej-Jęczmionki:

W codziennym zabieganiu i własnych problemach rodzice nie zawsze zauważają problemy swoich dzieci. Do tego należy zwrócić uwagi na zmiany w komunikacji, między rodzicami a swoimi dziećmi. Nie zawsze dziecko będzie chciało przyznać rodzicom do problemu, znacznie łatwiej będzie mu powiedzieć to swoim rówieśnikom.

Przeszkodą w rozpoznaniu problemu może być także brak umiejętności rozpoznania zaburzeń. W opinii Anny Napiórkowskiej-Jęczmionki rozpoznanie zaburzeń depresyjnych czy lękowych u młodszych dzieci może różnić się od objawów u dorosłych:

Nie zawsze musi to być smutek, przygnębienie bądź brak motywacji. Mogą to być zmiany w zachowaniu, ale na przykład w drugą stronę. Zaburzenia depresyjne mogą objawiać się zwiększoną agresją, nadpobudliwością, opuszczeniem się w nauce. Mogą pojawić się także objawy psychosomatyczne, na przykład bóle głowy bądź brzucha nieznanego pochodzenia. Alarmująca dla każdego rodzica powinna być każda drastyczna zmiana w zachowaniu dziecka, zwłaszcza, jeśli utrzymuje się przez dłuższy czas.

Z szukaniem pomocy nie powinno się zwlekać, zwłaszcza, że różnego rodzaju problemy przytrafiają się coraz młodszym dzieciom. Z objawami depresji pojawiają się już dzieci w wieku 11-12 lat. Wśród tej grupy wiekowej pojawiają się lęki społeczne i wycofywanie się z kontaktów z rówieśnikami i dorosłymi. U młodszych dzieci zwiększa się liczba wykrywanych fobii i lęków, co można zrzucić na karb obecnej sytuacji ciągłego napięcia. Zatrważające są informacje o 10-latkach mających myśli samobójcze.

W momencie kiedy dostajemy zgłoszenie o problemie, kluczowa jest współpraca z rodzicami. Nie da się pracować z dzieckiem, jeżeli nie pracujemy nad całym systemem, w którym żyje. Praca z dzieckiem nie może polegać na tym, że oddamy dziecko do gabinetu, poczekamy aż ktoś je naprawi i po paru sesjach będzie w porządku.

 Zaangażowanie rodziców lub opiekunów jest kluczowe w powodzeniu terapii, ze względu na to, że są integralnym elementem środowiska i życia młodych osób. Dzieci idą za rodzicami. Praca nad problemami dziecka często jest też pracą ze strony rodzica. To wspólna nauka komunikacji, sposobów na wspieranie się, a także ustanawiania granic i zasad. W czasie pracy z terapeutą rodzice nierzadko muszą zmieniać swoje dotychczasowe zachowanie, co może sprawiać trudności:

Czasami w trakcie terapii dziecka rodzice muszą przyjrzeć się sobie, swoim wzorcom komunikacji, wyniesionym ze swojego rodzinnego domu. To także spojrzenie na swoje metody radzenia sobie z emocjami, a także wymaganiom stawianym swojej rodzinie. Bywa też tak, że trzeba przyjrzeć się swoim relacjom ze współmałżonkiem.

Ta wspólna praca i odpowiedzialność jest niezbędna w walce o zdrowie najmłodszych. Zwłaszcza, że wcześniejsze rozpoznanie pozwala na odpowiednie dobranie metod leczenia przed pogłębieniem się problemu. Nadzieje daje także otwieranie kolejnych lokalnych poradni psychologiczno-terapeutycznych. Niestety, wciąż nie znalazły się placówki chętne do realizacji świadczeń NFZ w powiecie pilsko/złotowskim, jarocińsko/średzkim oraz gostyńsko/rawickim.

FOTO: Unsplash

dzieci opieka otwarcie poradni psychiatra psycholog psychologiczna terapia